Podsumowanie pierwszego tygodnia

Roland Garros 2023

Zgodnie z tym, co przypuszczaliśmy, na Roland Garros 2023 nie brakuje emocji. Pierwszy tydzień rywalizacji przyniósł wiele wspaniałych meczów, wielkie wygrane faworytów, ale też sporo niespodzianek. Jednym słowem, wszystko to, co w tenisie lubimy najbardziej!

Roland Garros 2023 pierwszy tydzień

Alcaraz i Djoković na Roland Garros 2023 mkną jak burza

Jesteśmy coraz bliżej finalnych rozstrzygnięć, jeżeli chodzi o pary 1/4 finału Roland Garros 2023, zarówno w grze pojedynczej mężczyzn, jak i kobiet. Zgodnie z przypuszczeniami, w męskiej odsłonie rywalizacji brylują Carlos Alcaraz i Novak Djoković. Hiszpan i Serb od początku zmagań określani są jako wielcy faworyci pod nieobecność Króla Paryża, a więc Rafaela Nadala.

Dość powiedzieć, że Carlos Alcaraz stracił w czterech meczach Roland Garros 2023 tylko jednego seta, a Novak Djoković… żadnego. Obaj są już w ćwierćfinałach i są także o krok od tego, żeby zagrać przeciwko sobie w półfinale Roland Garros 2023. Dobrą formę potwierdza także Holger Rune, a więc zwycięzca turnieju w Monachium i finalista z Rzymu oraz Monte Carlo. Duńczyk o ćwierćfinał powalczy z Francisco Cerundolo, który w poprzedniej rundzie odniósł wielkie zwycięstwo nad Taylorem Fritzem.

Wspomnieliśmy we wstępie tekstu, że na Roland Garros 2023 nie brakuje także niespodzianek. Największą z nich w rywalizacji mężczyzn była przegrana Daniła Miedwiediewa już w pierwszej rundzie z Brazylijczykiem Seybothem Wildem. Zaskakujące były też przegrane Andrieja Rublowa z Lorenzo Sonego (trzecia runda) oraz Jannika Sinnera z Danielem Altmaierem (druga runda). Niestety, ale dobrych wieści nie mamy także dla kibiców Huberta Hurkacza. Polak przegrał w trzeciej rundzie z Juanem Pablo Varillasem. Co ciekawe, popularny “Hubi” dostarczył kibicom ogromnych emocji, gdyż każdy jego mecz był pięciosetowym dreszczowcem.

Iga Świątek zmierza po wygraną w Roland Garros 2023?

W rywalizacji kobiet bacznie przyglądamy się dyspozycji Igi Świątek. Polka z meczu na mecz się rozkręca i dorzuca kolejne argumenty do tego, że po raz trzeci w karierze wygra Roland Garros i tym samym obroni zeszłoroczny tytuł. Świątek dwa pierwsze mecze – z Bucsą oraz Liu – wygrała 6:4, 6:0. Wyraźnie było widać, że potrzebuje czasu, żeby wrócić na właściwe obroty po przerwie, spowodowanej kontuzją. Trzeci jej mecz był jednak prawdziwym koncertem. Pokonanie 6:0, 6:0 Chinki Wang obiło się w tenisowym świecie szerokim echem. Iga Świątek zagra teraz o ćwierćfinał przeciwko Łesi Curenko. Ukrainka w dwóch ostatnich meczach “urwała” Polce tyko po dwa gemy.

Na tym etapie rywalizacji największymi rywalkami Igi Świątek wydają się być Aryna Sabalenka oraz Ons Jabeur. Co ciekawe, Iga grała już w tym roku dwa finały przeciwko Sabalence, więc niewykluczone, że historia zatoczy koło po raz kolejny. Jeśli chodzi o Białorusinkę, to na Roland Garros 2023 poczyna sobie równie dobrze, co nasza Iga. Sabalenka jest już w ćwierćfinale i to bez straty seta. Ons Jabeur pokazuje, że lubi mączkę. Tunezyjka ekspresowo rozprawiła się w 1/8 finału z silną Bernardą Perą.

Co ciekawe, już na wcześniejszych etapach rywalizacji z Roland Garros 2023 pożegnały się takie faworytki, jak Elena Rybakina, Barbora Krejcikova, Caroline Garcia, Maria Sakkari czy Jessica Pegula. Elena Rybakina przegrała w trzeciej rundzie z Hiszpanką, Sorribes Tormo. Jessica Pegula na tym samym etapie musiała uznać wyższość Elise Mertens. Wcześniej, bowiem w drugiej rundzie odpadła Caroline Garcia, przegrywając z Anną Blinkovą. Maria Sakkari została wyeliminowana z Roland Garros 2023 już w pierwszej rundzie przez Karolinę Muchovą. Taki sam los spotkał Barborę Krejcikovą, która już w swoim pierwszym meczu przegrała z najbliższą rywalką Igi Świątek, Łesią Curenko. Jak widać, turniej kobiet dostarcza nam jeszcze więcej niespodzianek, niż męska rywalizacja na Roland Garros 2023.

Dodajmy jeszcze, że Magda Linette pożegnała się z turniejem w pierwszej rundzie, przegrywając z Kanadyjką Leylah Fernandez. Magdalena Fręch wygrała mecz otwarcia z Chinką Zhang i dotarła do drugiej rundy. Tam niestety musiała uznać wyższość Rosjanki Rachimowej.