zapowiedź meczu

Bodo/Glimt - Lech Poznań

Rzadko bywa, że po zimowej przerwie polskie kluby wciąż grają w europejskich pucharach. Tak jednak jest w przypadku obecnej kampanii Ligi Konferencji Europy i Lecha Poznań. Stąd też wszyscy polscy kibice ściskają kciuki za “Kolejorza”, który w 1/16 finału LKE zmierzy się z Bodo/Glimt.

Bodo/Glimt – Lech Poznań w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy

Mistrz Polski zagra o awans do 1/8 finału z wicemistrzem Norwegii. Zdaniem bukmacherów, faworytem tej rywalizacji jest Bodo/Glimt, co nas trochę dziwi, ale o tym za moment.

Zacznijmy od tego, że Lech Poznań notuje w tym sezonie udane występy w europejskich pucharach. Już po rozlosowaniu grup, kiedy “Kolejorz” trafił na Villarreal, Austrię Wiedeń i Hapoel Beer Szewa, mówiło się, że Mistrz Polski stanie przed trudnym zadaniem. Jak się jednak kilka miesięcy później okazało, Lech sprostał temu zadaniu i awansował z drugiego miejsca. Mało tego, “Kolejorz” jak równy z równym potrafił walczyć nawet z jednym z faworytów Ligi Konferencji Europy, a więc wspomniamym już Villarrealem.

Bodo/Glimt trafiło do Ligi Konferencji Europy nieco tylnymi drzwiami. Norwegowie grali bowiem w Lidze Europy, gdzie w grupie z Arsenalem, PSV i Zurichem zajęli trzecie miejsce, premiujące grą w fazie pucharowej LKE. Co ciekawe, Bodo/Glimt jedyne punkty zdobyło w pierwszych dwóch kolejkach, kiedy potrafiło ograć Zurich i zremisować z PSV. Kolejne sześć meczów przegrało.

I owszem, można mówić, że od ostatniego meczu Bodo/Glimt w Lidze Europy minęły już ponad trzy miesiące, a więc forma mogła powrócić. Problem jednak w tym, że Bodo/Glimt także ponad trzy miesiące temu zagrało ostatni oficjalny mecz. Sezon w norweskiej Eliteserien zakończył się w listopadzie 2022 roku. Zasadne jest więc pytanie, czy Bodo/Glimt będzie w stanie utrzymać najwyższą dyspozycję, grając tylko mecze kontrolne? Jest to nieco wątpliwe. Stąd dziwi nas faworyzowanie wicemistrza Norwegii w starciu z mistrzem Polski.

Lech Poznań pójdzie za ciosem?

Lech Poznań może być napędzony ostatnimi ligowymi zwycięstwami. Kolejorz pokonał zarówno Miedź Legnica, jak i Wisłę Płock. Po czterech kolejkach rundy rewanżowej “Kolejorz” jest niepokonany, dokładając do tego dwa remisy z początku rundy. A należy dodać, że gdyby nie brak skuteczności podopiecznych van den Broma, to przy Lechu mógłby widnieć bilans czterech zwycięstw z rzędu. Jak widać, “Kolejorz” ma czym postraszyć ekipę Bodo/Glimt.

Z pewnością na Norwegach wrażenie robią tacy piłkarze, jak Mikael Ishak i Michał Skóraś. Obaj zdobyli już w tej edycji Ligi Konferencji Europy po cztery gole. W Poznaniu liczą także na Kristoffera Velde. Norweg będzie się chciał pokazać w swojej ojczyźnie z jak najlepszej strony. Velde kilka razy udowodnił już, że kiepska forma z rozgrywek ligowych nie przekłada się na europejskie puchary, gdzie tylko w sobie znany sposób wchodzi na zdecydowanie wyższy poziom gry.

Przypomnijmy, że pierwszy mecz Bodo/Glimt – Lech Poznań już 16 lutego 2023 roku, o godzinie 18:45. Rewanż tydzień później, 23 lutego 2023 roku, o godzinie 21:00. Szykuje nam się ciekawy dwumecz i liczymy na to, że po końcowym gwizdku rewanżowego starcia na Bułgarskiej, to ręce piłkarzy “Kolejorza” powędrują w górę.