Remis i niedosyt

Polska - Meksyk. Wnioski po meczu MŚ 2022

Reprezentacja Polski rozpoczęła zmagania na mundialu 2022 w Katarze od bezbramkowego remisu z Meksykiem. Jak przebiegało to spotkanie i jakie wnioski możemy wyciągnąć po pierwszym meczu biało-czerwonych? Zapraszamy na podsumowanie pierwszego spotkania Polaków na mistrzostwach świata.

Wnioski po meczu Polska – Meksyk

Spodziewaliśmy się trudnego meczu i tak jak nas zapewniano, Meksyk nie był łatwym rywalem. Po chwili zastanowienia, trzeba jednak stwierdzić, że nasi przeciwnicy nie zaprezentowali się jakoś szczególnie dobrze, a i tak wypadli lepiej niż reprezentacja Polski. Jakie mamy wnioski po meczu Polska – Meksyk?

  • Polska nie zasłużyła na wygraną,
  • Meksyk nie był zespołem poza zasięgiem,
  • Krychowiak i Szczęsny byli jednymi z lepszych na boisku,
  • Nie istniejemy w ataku pozycyjnym,
  • Asekuracja w defensywie stała na wysokim poziomie,
  • Piotr Zieliński nie odnajdzie się w takim stylu gry,
  • Bartosz Bereszyński nie jest rozwiązaniem na stałe na lewej obronie,
  • Zmiennicy potrzebują więcej czasu, żeby wpłynąć na losy meczu,
  • Reprezentacja Polski była poza Katarem najgorszą ekipą turnieju jak do tej pory,
  • Jeśli nie zmienimy ustawienia lub personaliów w składzie, nie ma mowy o awansie.

Podopieczni Czesława Michniewicza znów wyglądali tak, jakby nie mieli żadnego pomysłu na grę. Chaos i kłopoty w rozegraniu były cechami rozpoznawczymi naszych reprezentantów. Rozłożyliśmy ich występ na czynniki pierwsze i okazało się, że mało kto może być z siebie zadowolony. Gdybyśmy wygrali wtorkowe starcie, to na pewno nie byłby to sprawiedliwy wynik. Mimo wszystko czuć niedosyt, bo Robert Lewandowski mógł dać nam komplet punktów. Niestrzelony rzut karny nie może jednak przesłaniać nam faktów, a te są takie, że byliśmy słabsi od Meksykanów.

Oddanie inicjatywy i oczekiwanie na swoją szansę

Od pierwszego gwizdka Polacy oddali inicjatywę Meksykowi. To przeciwnik miał posiadać piłkę większość czasu i kreować grę. Naszym założeniem było szczelne bronienie i czekanie na okazję do kontrataku. Tych ostatnich było niewiele, więc nic dziwnego, że Polska nie była w stanie zagrozić bramce, której strzegł Guillermo Ochoa. Zwłaszcza w pierwszej odsłonie biało-czerwoni byli wyraźnie gorsi i trudno było być optymistą przed drugą połową. Meksyk miał dwie dobre sytuacje, a my sporo szczęścia, że żadna z nich nie zakończyła się straconym golem.

Brak konkretów w ataku

Pierwsza połowa upłynęła nam pod znakiem głębokiej defensywy. Polska ani razu nie była w stanie celnie strzelić na bramkę i to Meksyk przeważał. Nasi nie potrafili zawiązać żadnej sensownej akcji ofensywnej, a po świetnie grających w swoich klubach piłkarzach nie było śladu. Zieliński i Szymański mogliby zostać równie dobrze zastąpieni Jędrzejczykiem i Grabarą, bo w żadnym stopniu nie wykorzystaliśmy ich atutów. Skrzydłowych w tym meczu mieliśmy wyłącznie w teorii i nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce na połowie rywali dłużej niż 3 sekundy.

Złe decyzje, nieumiejętne rozegranie i częste wybijanie piłki byle dalej od własnej bramki spowodowały, że nie mieliśmy szansy stworzyć czegoś konkretnego w polu karnym przeciwników. Jedyną poważną okazją do strzelenia bramki była “jedenastka” podyktowana po zagraniu obrońcy, które wielu sędziów uznałoby za przepisowe. Widocznie sprawiedliwości stało się zadość i Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego. Poza tym orły Michniewicza były kompletnie bezzębne i z taką grą nie mamy czego szukać na mundialu w Katarze.

Nieliczne plusy

Na siłę można dopatrywać się plusów, choć po takim popisie jest o to bardzo trudno. Zdobyliśmy jeden punkt, a nie zero. Pozytywnie wypadł Wojciech Szczęsny, który wreszcie nie zawiódł w meczu otwarcia ważnej imprezy. Poza tym gra obronna była przez większość czasu nieźle zorganizowana. Matty Cash i Bartosz Bereszyński nie dali Meksykowi rozwinąć skrzydeł, a Jakub Kiwior do spółki z Kamilem Glikiem oddalali zagrożenie od własnego pola karnego, kiedy się tylko dało.

Z pozostałych formacji na plus można ocenić jedynie Grzegorza Krychowiaka, który niespodziewanie był w tej strefie naszym najlepszym graczem. Poza błędną decyzją o strzale z dystansu w końcówce meczu i chęci zostania bohaterem, nie można się właściwie do niczego przyczepić. Był właściwie jedynym, któremu rzeczywiście zależało, który się starał i walczył praktycznie przez cały mecz. Na tym jednak możemy zakończyć pozytywne aspekty, więc to zdecydowanie za mało, aby być zadowolonym.

Większość rozczarowała

Co do tego, że ten remis ma negatywny wydźwięk chyba większość się zgodzi. Nie było widać koncepcji drużyny, ani ewentualnego planu B. Jeżeli zaś którymś z powyższych było to, co zobaczyliśmy w meczu z Meksykiem – nie zwiastuje to niczego dobrego przed kolejnymi spotkaniami. Było o nielicznych pozytywach, więc trzeba zaznaczyć minusy w poszczególnych występach naszych reprezentantów. Środek pola w naszym wykonaniu nie istniał jeśli chodzi o kreowanie sytuacji czy choćby posiadanie piłki. Wypadliśmy blado i jeśli szybko się to nie poprawi, możemy powoli pakować walizki na drogę powrotną.

Zmiennicy nie wnieśli niczego ciekawego na plac gry. Nie można mieć pretensji do Milika, który wszedł tylko na kilka minut, ale Frankowski i Bielik przeszli obok meczu. Inna sprawa, że ci których zmienili również nie mieli wielkiego wpływu na boiskowe wydarzenia. Zieliński, Szymański i Zalewski równie dobrze mogliby w tym meczu nie zagrać, a i tak nie zauważylibyśmy różnicy. Na koniec Lewandowski, od którego się wymaga. Z jedenastu metrów myli się średnio raz na kilkadziesiąt prób. Pech chciał, że ten raz przypadł na mecz z Meksykiem. Sam wywalczył karnego, ale poza tym trudno powiedzieć coś dobrego o naszym kapitanie. Kolejny kiepski występ na wielkim turnieju. Teraz może być już tylko lepiej i mamy nadzieję, że Lewy odpowie w najlepszy możliwy sposób.

Typy na mecz Polska – Arabia Saudyjska

Okazja na odpowiedź nadarzy się już w sobotę 26 listopada o 14:00. Wtedy rozegramy mecz Polska – Arabia Saudyjska. Typy na to spotkanie będą na pewno prezentować się inaczej niż na kilka dni przed mundialem. Arabia znakomicie się spisała, pokonując Argentynę, więc już wiemy, że nie będzie to łatwy przeciwnik. Nasi piłkarze będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby powalczyć o zwycięstwo, które może nas jeszcze utrzymać w walce o awans do kolejnej rundy mistrzostw świata 2022. Co warto obstawić na Polska – Arabia Saudyjska? Przedstawiamy nasze typy:

  • Remis lub wygrana Arabii – @2.05
  • Poniżej 2,5 gola – @1.77
  • Czerwona kartka w meczu – @4.05

Kursy na mecz z dnia 22.11.2022 w Fortunie – mogą ulec zmianie

Polska nie pozostawiła po sobie dobrego wrażenia, a Arabia wręcz przeciwnie. Potrafili rozegrać płynną i szybką akcję, a w obronie dali popis waleczności i zorganizowania. Nie ma co tu oczekiwać festiwalu bramek. Obie ekipy w swoich meczach wypracowały sobie łącznie 2-3 sytuacje strzeleckie, więc raczej nie zobaczymy wielu goli. Agresja ze strony Saudyjczyków w meczu z Argentyną robiła wrażenie, ale też naraziła ich na wiele żółtych kartek. Polecamy zakład uwzględniający ich liczbę lub wystąpienie czerwonej kartki w meczu.